Quantcast
Channel: GAMEMAG.PL » Ubisoft
Viewing all articles
Browse latest Browse all 18

Kiedyś kochałem Ubisoft – historia smutnej miłości

$
0
0

Panie i panowie. Za ten wpis nie zapłacili mi panowie z EA ani nawet Bobby Kotick. Właściwie to nikt mi za to nie zapłacił. Jest to moje prywatne odczucie, które zostało wyrobione przez ostatnie lata. Po żmudnych obserwacjach i dyskusjach. Jako były i wielki fan firmy Ubisoft z przykrością stwierdzam, że robią źle. Bardzo.

Doskonale zdaje sobie sprawę robię z siebie idiotę (nowość), że obrażam, że żyd i komuna. Niestety taka jest prawda i to właśnie mnie jest z nią najtrudniej. Kiedyś kochałem Ubi. Z całego serca swego, z całej duszy swojej. Wszystko zaczęło się niewinnie, bo od Raymana z numerkiem dwa. Kiedyś łykałem wszystko co platformowe po moim długim romansie z Croc’kiem. Była to strasznie przyjemna gra i tak symbolicznie rozpoczęła moją miłość. Potem jednak swą niewinność porzuciłem, bo pojawił się on. Sam Fisher. Najbardziej kozacki ze wszystkich agentów specjalnych (no, może Hitman koło niego stać). Skradanka, która również rozbudziła moje zainteresowanie tym gatunkiem. Dzięki niej zagrałem w takie produkcje jak Thief czy właśnie ewentualny Hitman. Kilka lat później nastąpiło wielkie bum. Pojawił się Prince of Persia. Pierwsza wersja w 3D i pierwsza, w którą dałem radę grać, gdyż pierwsza część rujnowała mi życie. Piaski Czasu to coś więcej niż gra. To moja pierwsza pozycja na pełnoprawnym PC’cie, którą ukończyłem kilkanaście razy i zrobiłbym to znowu z wypiekami na twarzy. To było objawienie! Te akrobacje. Te walki. I zabawy czasem. Miód i orzechy. Od tego momentu wielbiłem Ubi. Nie zważałem na opinie innych. Ja ślepo wierzyłem. Przyszedł Nowy Splinter Cell – coraz to lepszy. Przyszli też nowi podróżnicy z Persji – również coraz to doskonalsi.

W 2007 roku przyszedł szatan. Przyszło zło. Zło w postaci Assassins’s Creed. On pozmieniał wszystko. Nie wnioskuje tutaj, że AC to zła gra – wręcz przeciwnie. Ale jakby od tego momentu Ubisoft zrobił się inny. Jeszcze bardziej pazerny na DRM’y, które jako psychofan wcześniej mi nie przeszkadzały, jednak robiły się coraz bardziej irytujące. Zaniechali również moje ukochane serie tworząc z nich nastawione na akcje siekanki bez polotu. Po prostu je wyssali. Z Księcia stał się pedzio latający za laskami – z Sama zaś terminator z goglami na głowie. Nie tego oczekiwałem. Coraz bardziej i bardziej Ubi kładło nacisk na Assassyna – sprzedawał się świetnie i wszyscy go chwalili. Czego chcieć więcej. Właśnie wyszła część piąta zwana też trzecią i wszystko wskazuje na to, że są z tego zadowoleni. No właśnie nie wszyscy.

Assasyna również lubię. Bardzo. Chciałbym jednak, aby taki progres, który nastąpił od części pierwszej do trzeciej nastąpił również przy Splinter Cell’u i Księciu z Persji. Aby zostawić główne założenia i tylko rozwijać je graficznie czy dodawać nowe rozwiązania. Niestety tak się nie dzieje. Z roku na rok jest coraz gorzej, a moje nadzieje powoli się kończą. Ubi niby zrezygnowało z zabezpieczeń DRM, które pamiętnie psuły krew choćby przy premierze AC II, ale wciąż nie czuję, że się starają. Zostali trochę niewolnikami jednej marki. Marki, która może nie dać im długiej przyszłości. A Sam Fisher tak. A Książe tak. Bo ja ich wszystkich wykupie i będę się cieszył. Bo smutno patrzeć, jak moje ukochane gry stają się zapychaczami.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 18

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra