Śródziemie zasłużyło na porządną grę komputerową. Kiedy pojawiła się nadzieja na spełnienie mokrych snów wszystkich fanów hobbitów, uruk-hai i Legolasa okazało się, że zagramy w… kolejnego Assassin’s Creeda.
Uniwersum Tolkiena z pewnością nie zostawia wiele pola do manewru dla twórców gier. W końcu jednak odstawiono na bok historie maglowane w książkach oraz filmach i skupiono się na okresie bardziej tajemniczym. Middle-Earth: Shadow of Mordor miało być next dżenowym przeżyciem godnym nagradzanej Oscarami sagi filmowej. Niestety, wyszło jak zwykle.
Zanim obejrzycie gameplay – nie wygląda on źle, ale wszystko wskazuje na to, że producent gry – Monolith, w jakiś sposób dobrał się do kodu Assassin’s Creeda II. Wrażenia graczy potwierdza były pracownik Ubisoftu. „Serio, może mi ktoś powiedzieć, jakim cudem kod Assassin’s Creeda II i jego materiały znalazły się w Middle-Earth: Shadow of Mordor? Obejrzyjcie filmik. Są w nim elementy z AC2. Na pewno kod i animacje. Nad AC2 spędziłem dwa lata. Wiem, co widzę” – napisał Charles Randall.
Trudno sobie wyobrazić, żeby Ubisoft handlował kodem swojej największej produkcji, która co rok napełnia konta firmy. Niemniej, gracze z pewnością skuszą się na kolejną porcję pseudo-asasynowania. Były już pirackie statki, więc czemu nie twierdze Orków? O ile oczywiście Ubisoft nie zaskarży produkcji…
The post Asasyni i orkowie? Zaskakujący gameplay Middle-Earth: Shadow of Mordor appeared first on GAMEMAG.PL.