Bez względu na to, czy przecieki były kontrolowane, czy też nie – znamy już oficjalną zapowiedź nowego Assassin’s Creed’a.
Wszystko zaczęło się od poniższego zwiastuna, który wyciekł do sieci kilka dni temu i narobił sporo szumu. Oprócz niego pojawiła się także prawdopodobna okładka oraz oczywiście tytuł – Assassin’s Creed 4: Black Flag. Teraz możemy go obejrzeć zupełnie legalnie na kanale Ubisoftu.
Jak wspomniałem, w sieci zawrzało. Zaczęły się dyskusje i spekulacje. Co do autentyczności materiału nikt nie miał wątpliwości. Zastanawiano się tylko, czy był to zamierzony przeciek. A ten, z dnia nadzień zaczął się powiększać, gdyż do Internetu zaczęły trafiać kolejne szczegóły. Screeny, nazwy, imiona. Ciekawość rzeszy fanów została rozpalona. Na szczęście, nie musieliśmy długo czekać na jej ugaszenie.
Ubisoft zorganizował wczoraj event, na którym oficjalnie zapowiedział nową odsłonę asasyńskiej sagi, potwierdził wcześniejsze domysły oraz dodał coś niecoś od siebie. W telegraficznym skrócie prezentujemy Wam zebrane informacje:
- Assassin’s Creed 4: Black Flag przeniesie nas do czasów rozkwitu piractwa (nie, nie komputerowego…) czyli w okolice lat 1715 – 1730.
- Bohaterem będzie Edward Kenway, czyli ojciec Haythama Kenwaya i dziadek Connora Kenwaya – bohaterów trzeciej części serii.
- Jedną z głównych nowości ma być zwiększenie otwartości świata. Mają zniknąć granice pomiędzy różnymi lokacjami, choćby tymi na morzu i lądzie. Sam obszar gry ma być większy od tych znanych z poprzednich części
- Duży nacisk został położony na przemieszczanie się statkiem. Będziemy podróżować między trzema głównymi miastami (Kubą, Kingston i Nassau), odkrywać nowe wyspy, prowadzić ataki na konwoje, a nawet polować na wieloryby!
- Nasz okręt będzie nazywał się Jackdow, a my będziemy musieli zając się jego ulepszaniem oraz częstą rekrutacją załogi.
- Wśród ponad 50 zróżnicowanych lokacji trafimy także… pod wodę. Naszemu protagoniście przyjdzie nurkować przy pomocy prymitywnego, ale autentycznego sprzętu!
- W trakcie przygody napotkamy znane postacie takie jak
Jack Sparrow, Czarnobrody, Calico Jack, Anne Bonny czy Charles Vane. - Wydarzenie rozgrywane w teraźniejszości zostaną wyraźnie skrócone. Ponadto, prawdopodobnie nie wcielimy się już w Desmonda Miles’a tylko w pewnego pracownika Abstergo.
- W grze znajdzie się także tryb multiplayer wzbogacony nowymi mapami, postaciami i trybami.
- Prace nad grą trwają od 2011 roku. Aktualnie w produkcję zaangażowanych jest osiem zespołów Ubisoftu: Montreal, Singapore, Sofia, Annecy, Kiev, Quebec, Bucharest oraz Montpelier.
- Tytuł ukaże się na PC, Xbox360, Playstation 3, WiiU oraz na konsolach nowej generacji takich jak Playstation 4.
- Ubisoft wypuścił pierwsze screeny, które prezentujemy w galerii na samej górze tego wpisu.
- Premiera? Prawdopodobnie w październiku tego roku.
No i na ten moment to byłoby wszystko. Jednak, możemy być pewni, że przez najbliższe pół roku będziemy zasypywani kolejnymi szczegółami i zajawkami. Machina marketingowa ruszyła i już jej nie zatrzymamy.
Zamiast tego sami możemy stanąć i chwilę się zastanowić. Czy taka taśmowa produkcja kolejnych asasynów dobrze służy serii? Ledwie otrząsnęliśmy się po trzeciej części, a już uderzyła nas informacja, że kolejna jest na wykończeniu. Czy Ubisoft zamierza podążać drogą wyznaczoną przez Activision i Call of Duty?
Osobiście ucieszyłem się na wieść o nowym Assassin’s Creed ze względu na wybraną tematykę. Ostatnie dwie odsłony zupełnie nie przypadły mi do gustu i tak naprawdę od czasów AC2, seria ta spadła na dalekie miejsca w moim prywatnym rankingu. Wciąż nie mogę wyzbyć się wrażenia, że Ubisoft zaczął odcinać kupony od swojego dzieła. To jedna z tych rzeczy, które najbardziej mnie denerwują w postępowaniu wielkich wydawców. Minimum nakładu, maksimum zysku. AC2, Brootherhood i Revelations, poza zmianą otoczenia, praktycznie niczym się nie różniły. Zapowiadany jako wielka rewolucja AC3 okazał się być… tym samym. Nie chciałbym, aby Black Flag spotkał ten sam los. To bardzo fajny setting, a w samej serii drzemie jeszcze spory potencjał. Mam nadzieję, że Ubisoft go wykorzysta.
A nawet jeśli nie to i tak tłumy rozchichotanych gimnazjalistów pobiegną do sklepu…